"Bo od żuru chłop jak z muru..."
Opublikowane: 17.06.2014 / Sekcja: Miasto Nauka Rozrywka Życie i stylDrużyna Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Gliwicach zajęła trzecie miejsce w siemianowickim X Światowym Konkursie Gotowania Żuru Śląskiego. Impreza promująca śląskie dziedzictwo kulinarne odbyła się 14 czerwca w ramach INDUSTRIADY.
Miasto Gliwice w Siemianowickim Centrum Kultury reprezentowała ekipa ZSE-U w składzie: Łukasz Tyliński (kl. IIItw), Sandra Szołtysek (kl. I uh), Wioleta Krawczyk (kl. Iag). Opiekę nad uczniami sprawowały nauczycielki Ilona Szczygieł i Elżbieta Toczyńska. Młodych kucharzy oceniali jurorzy: przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego i gospodarzy oraz znany kucharz Remigiusz Rączka. Gratulacje!
Pochodzenie żuru, typowego m.in. dla kuchni Śląska oraz Wielkopolski, tłumaczy legenda. Zupa miała powstać w wyniku zakładu skąpego i źle traktującego konsumentów karczmarza z tajemniczym nieznajomym. Gość miał ofiarować worek złota, jeśli zostanie mu podana potrawa, której nie będzie w stanie zjeść. Oberżysta wziął resztki zakwasu na chleb razowy, wrzucił do garnka nie do końca uwędzoną kiełbasę, starą wędzonkę i dodał rosnącej przed karczmą lebiody oraz czosnku. Zakład jednak przegrał, bo nie dość, że nieznajomy spałaszował cały posiłek, to jeszcze inni goście głośno żądali podania tak pysznego dania.
Żur z czasem doczekał się nie tylko nobilitacji, ale też własnego (odbywającego się od kilku lat w Siemianowicach właśnie) Światowego Konkursu Gotowania. Śląski żur (i to w dwóch postaciach: klasycznej i na maślance - w wersji z Opolszczyzny) trafił dodatkowo na Listę Produktów Tradycyjnych. Zgodnie z wytycznymi zawartymi w ministerialnym dokumencie powinien on mieć kolor szarobeżowy i mieć gęstawą konsystencję z widocznymi charakterystycznymi brązowymi otrębami żytnimi.